Z początkiem roku 2025 nosiłem się zamiarem odwiedzenia Szwecji na motocyklu, ale plan miałem tylko w głowie. Pierwsze 5 miesięcy upływało na kończeniu studiów Kasi i moich, a więc nasz czas i skupienie było nakierowane na naukę.

Pod koniec maja o planie oznajmiłem Kasi i od razu kupiłem bilety na podróż promem z Gdyni do Karlskrony. Zaczęły się gorączkowe przygotowania i planowanie małej pętli po rejonie Blekinge, Småland, Östergötland oraz Öland. Całą trasę przygotowała Kasia. To była pierwsza nasza wspólna wyprawa  motocyklowa. Jak się  później okazało nie ostatnia w 2025 roku :-). Spakowaliśmy się dwa dni wcześniej, nie mogło się obyć bez  przydatnych turystycznych gadżetów czy śpiworów.

18 czerwca wypłynęliśmy promem Stena Line Ebba do Karlskrony. Podróż jak zwykle przebiega spokojnie, a wieczór spędziliśmy w miłej atmosferze, przy muzyce na żywo i dobrym alkoholu.

O godzinie 7:00 dopłynęliśmy do Karlskrony i od razu ruszyliśmy w stronę Almö i Hasslö  po drodze mijając cmentarzysko Hjortahammar z epoki wikingów. Zatrzymaliśmy się na chwile w Almö oraz przeszliśmy się pięknymi nadmorskimi łąkami przy drodze Hasslövägen. Pogoda była idealna na podróżowanie i zwiedzanie. Kasia robiła zdjęcia, a ja cieszyłem oczy zapierającym dech w piersi krajobrazem. Było cudownie.

Kolejną miejscowością na trasie było miasteczko Ronneby, gdzie po zaparkowaniu na głównym rynku, udaliśmy się do dzielnicy Bergslagen gdzie znajduje się kamienny kościół z XII-XIV w. oraz  zabytkowa drewniana zabudowa. Mieliśmy jeszcze w planie Ronneby Brunn – park zdrojowy, ale z uwagi na napięty plan pierwszego dnia postanowiliśmy jechać dalej. 

Karlshamn to malownicze nadmorskie miasto w południowej Szwecji, położone nad Bałtykiem. Słynie z portu, klimatycznej starówki i produkcji słynnej wódki Absolut.

Nie odmówiliśmy sobie krótkiego relaksu na ławce nad brzegiem morza, napawając się widokiem i ciepłymi promieniami wiosennego słońca.

Mörrum – Laxgården to centrum połowu łososia i progi wodne na rzece Mörrum. Jest to bardzo ładne miejsce, w którego centralnym punktem jest sklep dla wędkarzy. Spacer po skałach wzdłuż brzegu rzeki był relaksujący.

Tradycyjne dania z Blekinge: Ålsoppa – zupa z węgorza; Śledź marynowany w musztardzie z sałatką ziemniaczaną

Na trasie naszej podróży po Skanii znalazł się piękny zamek Trolle Ljungby Viltbod. Tuż obok jego znajduje się uroczy mały kościół. W wieku XIV i XV był własnością duńskiej rodziny szlacheckiej Bille. Zamek był kilkukrotnie przebudowywany, niszczony w czasie wojen duńsko-szwedzkich i odbudowywany.  Aktualnym właścicielem jest hrabia Hans-Gabriel Trolle-Wachtmeister. Niestety zamek nie jest udostępniony do zwiedzania.  W środku znajduj się jedna z największych prywatnych bibliotek w Szwecji.

Podczas naszej podróży zatrzymaliśmy się także w małym uroczym mieście Åhus, leżącym przy ujściu rzeki Helgeå. Jest to letni kurort tętniący życiem w letnim okresie. Miasto zostało  założone jeszcze w średniowieczu, kiedy to Wikingowie założyli gród. W mieście znajduje się dobrze zachowany kościół św. Marii. 

W mieście znajdowała się rozlewnia wódki Absolut, a dziś stoi tam pomnik butelki tego trunku, który stał się obowiązkowym punktem zwiedzania dla każdego miłośnika marki.

Na koniec dnia dojechaliśmy do pierwszego duże miasta tej wyprawy czyli Kristianstad, w regionie Scania. Zatrzymaliśmy się w Home Hotel Christian IV i z pełnym przekonaniem możemy go polecić. Stylowe wnętrza, pałacowy wystrój i niezwykle wygodne pokoje sprawiają, że pobyt tam to czysta przyjemność.

Warto wybrać się na spacer do Naturum Vattenriket, parku zbudowanego na wodzie. W jego centrum znajduje się ciekawy budynek z drewna z amfiteatrem otoczony terenami będącymi ostoją dla ptaków, wydr i wielu innych zwierząt.

Nie daleko naszego hotelu znajdował się rozległy park, w którym akurat odbywał się koncert orkiestry wojskowej. 

W parku znajduje się różany ogród, herbarium oraz  urokliwe zakątki pełne kwiatów. Kasia od razu wyciągnęła aparat i zaczęła dobić piękne zdjęcia.

Następnego dnia ruszyliśmy w kierunku zamku Karsholms Gods. To prywatna rezydencja, po której park można spacerować. Aby dostać się do niego trzeba zatrzymać się przed folwarkiem i spokojnym spacerkiem przez teren zabudowań gospodarczych dojść do lasu. Zajmuje to około 10-15 minut.  Do zamku prowadzi piękna aleja drzew.

Sam zamek nie jest udostępniony zwiedzającym.  Rezydencja jest położona nad jeziorem Oppmannasjön. 

Był to dobry pomysł, aby zatrzymać się na chwile w tym miejscu. Atmosfera była wprost sielankowa.

Kolejnym punktem  na  naszej trasie była wyspa Ivö, a w niej sporej wielkości park ze skamieniałościami szczątków dinozaurów i innych prehistorycznych zwierzą. To miejsce to dawny kamieniołom wapienia Kaolinbrottet. Na wyspę można dostać się darmowym promem z miejscowości Barum.

Spędziliśmy na wyspie ponad 2 godziny spacerując po parku. To jest bardzo zielone i przyjemnie miejsca na odpoczynek z rodziną i przyjaciółmi. Tam też co roku na polu kempingowym odbywa się święto Midsommar, na które ściąga lokalna ludność.

Niestety, przeoczyliśmy kulminacje tego święta. Może następnym razem będziemy świętować razem z lokalną ludnością 🙂

W drugiej części dnia dojechaliśmy do Växjö. W mieście było mało mieszkańców w czasie tego kilkudniowego święta przesilenia wiosennego. Zwiedziliśmy okolice, w tym centrum miasta  z katedrą. W Växjö spędziliśmy noc.

Rano jeszcze przed wymeldowaniem z hotelu zajechaliśmy na chwile nad jezioro Helgesjön aby obejrzeć ruiny zamku Kronberg.

Po krótkiej podróży dotarliśmy do Kosta Glasbruk na szlaku Krainy szkła. W miejscowości znajduje się  huta szkła zwana Glasriket. Naprawdę to miejsce jest warte odwiedzenia. Można tu kupić wysokiej jakości wyroby ze szkła, ale także można zjeść pyszne szwedzkie łakocie. My zdecydowaliśmy się na prinsesstårta.

Odwiedziliśmy także pobliski Grönåsens Älgpark – park Łosi, który zlokalizowany jest przy drodze z Växjö w kierunku wyspy Olandia, na której mieliśmy zaplanowany kolejny nocleg. Jest to duże wielkość Park, ze sklepem, gastronomią, mini muzeum z życia lasu i Łosi oraz obszernymi wybiegami, w których żyją rodziny łosi.

Zwiedzanie zajęło nam około 1,5 godziny i naprawdę było warto. Mimo wielu wcześniejszych podróżny, nigdy nie widziałem tych zwierząt na drodze czy w lesie. Park w naturalnym lesie jest wspaniałym miejsce do kontaktu z naturą i odpoczynku. 

Pod koniec dnia dojechaliśmy do Kalmaru, a następnie przez długi piękny most dotarliśmy na wyspę Olandia. Tu zaplanowany był nasz ostatni nocleg. Obiekt „STF Station Linné”, położony w miejscowości Färjestade, a nim mini muzeum owadów. Ciekawy obiekt hotelowy.

Jak tylko się rozpakowaliśmy, udaliśmy się na zwiedzanie okolicy i na spacer po stolicy wyspy – Borgholm. Ta urokliwa miejscowość to znany szwedzki kurort, popularne miejsce spędzania weekendów. Podziwialiśmy przejeżdżające wzdłuż malowniczej promenady stare amerykańskie Cadillaki, które paradowały w rytm głośnej muzyki disco. My nazwaliśmy to miejsce żartobliwie Szpanerplac, bo przyciąga uwagę każdego miłośnika motoryzacyjnych klasyków. My także się przejechaliśmy tą ulicą w rytm piosenki „This life” Curtis’a Stigers’a & zespołu The Forest Rangers.

Następnego dnia zdecydowaliśmy się pojechać na najdalej wysunięty na południe kraniec wyspy, na której  znajduje się rezerwat ptaków i fok. Uwielbiamy to miejsce. Byliśmy tam przed rokiem i na pewno jeszcze  kiedyś przyjedziemy tu ponownie.

Ostatni dzień spędziliśmy na powrocie w kierunku Karlskrony, skąd wieczorem odpływał prom do Gdyni. Po drodze minęliśmy Kalmar, w którym byliśmy w 2024 roku. W Karlskronie udaliśmy się na popularny punkt widokowy przy Bistro Utkiken, z którego mogliśmy podziwiać rozległą panoramę miasta. Następnie skorzystaliśmy z darmowego promu na wyspę Aspö. Na wyspie zwiedziliśmy imponującą twierdzę, w której można poczuć dawny militarny klimat i zobaczyć historyczne fortyfikacje. Po powrocie do Karlskrony wjechaliśmy jeszcze na rynek, zajrzeliśmy do kościoła Fredrikskyrkan oraz obowiązkowo zjedliśmy cynamonowe bułeczki. Wieczorem złapaliśmy prom Stena Line do Gdyni, a rano dopłynęliśmy szczęśliwi, pełni wrażeń i gotowi na kolejną motocyklową przygodę. Po raz kolejny wspólny wyjazd, tym razem motocyklowy po Szwecji, wywarł na nas ogromne wrażenie i okazał się niezwykle inspirujący.

 

Plan Moto-wyprawy zakładał trasę około 460km. W ciągu tych kilku dni przejechaliśmy jednak nieco ponad 650km 🙂

18-23.06.2025 r.

Możesz również cieszyć się: