Samotna wyprawa motocyklowa na Nordkapp (71°10′21″N, 25°47′40″E)
W 2019 roku zacząłem myśleć o wyprawie motocyklowej na Przylądek Północny, czyli najdalej wysunięty fragment Europy, zwany Nordkapp. Jest to nazwa magiczna dla osób, które chcą spróbować swoich sił w dalekich podróżach.
Planem, a raczej marzeniem, był wyjazd latem w 2020 roku. Niestety. Z początkiem roku przyszła pandemia wirusa COVID, która na pewien czas pogrzebała jakiekolwiek wyjazdy poprzez narzucone obostrzenia sanitarne. Pozostało czekanie i planowanie w myślach trasy oraz drobne zakupy sprzętu turystycznego i survivalowego, który przydaje się nie tylko podczas wypraw turystycznych.
W końcu przyszedł rok 2022, a ograniczenia w podróżowaniu zostały zdjęte – postanowiłem zrealizować swoje marzenie. Latem kupiłem bilety na prom z Gdańska do Nynäshamn w Szwecji. Zrobiło się „poważnie”. Od tego czasu przygotowanie przyspieszyło, a w tym też przystosowanie motocykla typu naked do podróży.
Jednocześnie z przygotowaniem motocykla zacząłem organizować jedzenie liofilizowane, system pakowania ubrań, namiot i zestaw przydatnych przyborów. 23 sierpnia 2022 roku motocykl był spakowany, a ja przygotowany.
24 sierpnia 2020 roku wjeżdżałem na prom w Gdańsku ku przygodzie…
Po wylądowaniu na szwedzkiej ziemi postanowiłem skierować się do Finlandii, a konkretniej na północ Laponii, w rejon Enontekiö. Droga z nienaganną nawierzchnią prowadziła mnie wzdłuż Bałtyku coraz dalej i dalej…
Z Enontekiö, przez wielkie pustkowia, gdzie ciężko spotkać drugi pojazd, udałem się w kierunku miasta Alta w Norwegii. Droga do niego była niesamowita, głównie z uwagi na piękne, odległe widoki czy wodospady, które można było podziwiać, jadąc skalnymi dolinami.
Po całym dniu podróży dojechałem do celu. Była godzina 18:00. Brak mgły, niecodzienny widok i ta myśl, że dałem radę, napawały mnie głębokimi uczuciami.
Na miejscu można było zwiedzić muzeum, zobaczyć balkon króla czy kupić pamiątki w lokalnym sklepie.
W drodze powrotnej obowiązkowym punktem był Narwik, gdzie można zobaczyć pomnik polskich marynarzy. Droga wiła się między fiordami, a częste postoje na fotografowanie i kontemplowanie chwili wydłużały podróż, ale było warto.
Droga z Narwiku przed Kiruną i nocna trasa nad Bałtykiem były próbą sił. Przy temperaturze wahającej się między 6 a 2 stopnie Celsjusza, w całkowitej ciemności, sporadycznie jadąc z pojazdami takimi jak ciężarówki, było bardzo trudno.
Dwa dni w Uppsali powyżej Sztokholmu to czas spędzony na odpoczynku. Obejmował on zwiedzanie Kopców Królewskich w Gamla Uppsala, muzeum na Uniwersytecie Biologii, starego miasta z majestatyczną katedrą, a także wizytę w muzeum okrętu wojennego Vasa.
Vasamusset – Muzeum Vasa to punkt obowiązkowy każdego człowieka, którego ciekawią historie różnych miejsc. W tym muzeum znajduje się słynny, wojenny statek koronny, zbudowany na rozkaz króla Gustawa II Adolfa, który niestety zatonął 10 sierpnia 1628 roku podczas swojego pierwszego rejsu, ok. 1200 m od wyjścia z portu. Budowa i zatonięcia okrętu Vasa oraz powody tej tragedii są dość obszernie opisane. Ważne jest, że statek zachował się w bardzo dobrym stanie, za co odpowiedzialne są służby archeologiczne, które zrobiły naprawdę dobrą robotę, aby nam pokazać piękno tego okrętu.
Plan trasy „Nordkapp 2022”
Gdańsk – Nynäshamn – Härnösand – Piteå – Enontekiö – Alta – Nordkapp – Alta – Nordkjosbotn – Narwik – Kiruna – Piteå – Uppsala – Sztokholm – Nynäshamn – Gdańsk
Pełną relację zdjęciową możecie zobaczyć na moim Facebooku.